25.07.2012
Osiem godzin trwała dramatyczna akcja gaszenia pożaru domu jednorodzinnego w Owczarni. Budynek spłonął, jeden strażak z Pruszkowa został lekko poparzony.
Tak relacjonował zolwin.pl akcję ratowniczą JAROSŁAW PRUSAK, komendant Ochotniczej Straży Pożarnej w Żółwinie:
Wystartowaliśmy po trzech minutach
Około godziny 13.00 otrzymaliśmy sygnał o pożarze. Po trzech minutach wystartowaliśmy. Nasz wóz bojowy MAN dotarł pierwszy na miejsce. Sytuacja nie wydawała się groźna - zauważyliśmy dym kumulujący się na strychu, pod poddaszem mieszkalnym dużego, mającego powierzchnię około 250 metrów kwadratowych domu, kształtem przypominającego literę L.
Pomogliśmy opuścić dom starszej pani, sprawdziliśmy, czy nie zostali w nim inni lokatorzy. Nikogo nie było. Sytuacja zaczęła być groźna, gdy po wykręceniu korków okazało się, że nie udało się odciąć zasilania energetycznego. Nie mogliśmy prowadzić akcji gaśniczej w środku ze względu na niebezpieczeństwo porażenia strażaków. Próbowaliśmy tłumić ogień z zewnątrz dwu-, trzysekundowymi "strzałami" - strumieniami wody.
Strop spadł na strażaków
Zawiadomione o sytuacji Pogotowie Energetyczne Pruszków przyjechało po ponad dwudziestu minutach. W tym czasie na miejsce przybyły dwa wozy bojowe zawodowej straży pożarnej z Pruszkowa. Po odcięciu prądu przez energetykę do domu weszło sześciu strażaków w aparatach oddechowych, wprowadzili do środka trzy linie gaśnicze. Trzy strumienie wody nie zdołały opanować żywiołu. Po kilku minutach zawalił się drewniany strop strychu nad poddaszem, gdzie było źródło ognia. Jeden ze strażaków z Pruszkowa został poparzony, jednak odmówił pomocy medycznej i nie przerwał akcji.
Pożar trwał bardzo długo ze względu na to, że dom miał drewniane stropy, podłogi i wiele elementów wykończeniowych z drewna i łatwopalnej "chemii" - lakierów i impregnatów do drewna. W dodatku pod blaszanym dachem była drewniana konstrukcja stropu i drewniane obicie. To wszystko sprawiło, że wewnątrz budynku panowała bardzo wysoka, uniemożliwiająca akcję strażakom temperatura. Musieliśmy wycofać się z domu, tracąc w czasie zawalenia się stropu dwie linie wężowe (węże strażackie) i dwie prądownice TURBOJET. Najważniejsze jednak, że nikt ze strażaków nie ucierpiał.
Pomóżmy pogorzelcom
Akcja, w której brały udział także wozy bojowe OSP z Nadarzyna i Starej Wsi, trwała do godz. 19.15. Dom spłonął i nadaje się prawdopodobnie jedynie do rozbiórki. Na miejsce pożaru przybył Burmistrz Gminy Brwinów Arkadiusz Kosiński, który obiecał pomoc pogorzelcom, przywiózł folię do okrycia budynku.
Mam nadzieję, że rodzina, która straciła dorobek życia, otrzyma wsparcie władz i okolicznych mieszkańców, podobnie jak inna rodzina z Owczarni, której dom spłonął dwa lata temu. Obecnie mieszka ona w nowym budynku. (ike)
16.01.2025
Zgodnie z budżetem gminy Brwinów największą inwestycją w Żółwinie w tym roku ma być „projektowanie i budowa sieci kanalizacji sanitarnej”, na to zadanie przeznaczono dwa miliony złotych, przy tym nie wskazano, gdzie zostanie ono wykonane.
07.01.2025
31 grudnia 2024 r. w Żółwinie było zameldowanych – zgodnie z informacją Urzędu Gminy Brwinów – 1920 osób, o 70 więcej niż rok wcześniej. W żadnej innej miejscowości poza Otrębusami, na terenie których trwa duża inwestycja deweloperska, przyrost zameldowanych mieszkanek i mieszkańców nie był tak wysoki jak w naszej wsi.
07.10.2024
Niebawem ul. Pieczarkowa zostanie zamknięta, a dojazd z Żółwina odcięty na kilka miesięcy – poinformował w czasie poniedziałkowego LiveChatu z mieszkańcami wójt gminy Nadarzyn Dariusz Zwoliński.