Wspólne sprawy

Ksawery zgasił Żółwin w Mikołajki

06.12.2013

Orkan Ksawery pozbawił mieszkańców Żółwina na kilkanaście godzin prądu. Być może energetycy robili, co mogli, by jak najszybciej naprawić uszkodzenia, ale my o tym nic nie wiedzieliśmy, bo skontaktowanie się z Pogotowiem Energetycznym było niemożliwe.

Żółwin zgasł po godzinie drugiej w nocy, gdy nad naszą wsią rozpętało się piekło. Porywistemu wiatrowi towarzyszyła śnieżyca i – rzecz w grudniu niewyobrażalna – silne wyładowania atmosferyczne. Wielu mieszkańców zostało pozbawionych nie tylko światła, ale także ciepła, a nawet możliwości zagotowania wody na herbatę.

Wielokrotnie próbowaliśmy dodzwonić się do Pogotowia Energetycznego w Pruszkowie. Jednak – jak zwykle w podobnych sytuacjach – okazało się to niemożliwe. Telefony albo nie odpowiadały, albo były zajęte. Brak informacji na temat przewidywanego terminu usunięcia awarii doskwierał tak samo jak zimno. A przecież można choćby nagrać na automatyczną sekretarkę komunikat o sytuacji i umieścić informacje na stronie internetowej. (ike)