Wspólne sprawy

Orlik uboższy o 50 tysięcy

05.03.2013

Obcięcie przez Radę Miasta 50 tys. złotych na działalność Orlika w Żółwinie spowoduje m.in. trudności w organizacji piłkarskiego Turnieju Sołectw i wymusi skromniejszą oprawę Dożynek Gminnych – poinformowała zolwin.pl Anna Sobczak, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury.

Wniosek w sprawie redukcji wydatków na utrzymanie i funkcjonowanie Orlika zgłosił na ostatniej sesji Rady Miasta Krzysztof Falkowski. Inny radny, Dariusz Krzemiński, zaproponował "dociążenie finansowe" tą kwotą lokalnych klubów sportowych. Anna Sobczak twierdzi, że odebrała decyzję radnych jak "przecięcie aorty GOK". Podkreśla, że 40 proc. budżetu ośrodka jest związanych ze sportem i kulturą fizyczną. GOK nie tylko zajmuje się Orlikiem, organizuje także zajęcia Nordic Walking i aerobiku. W ubiegłym miesiącu ośrodek po raz pierwszy urządził rekreacyjną imprezę narciarską (biegową), wzięło w niej udział 20 osób. GOK chciałby stworzyć trasę narciarską i nartorolkową przebiegającą przez Żółwin, Podkowę Leśną i Brwinów. – Tymi działaniami nie zajmuje się żaden z klubów na terenie gminy Brwinów – podkreśla Anna Sobczak.

Obcięcie pieniędzy na Orlika spowoduje wiele problemów. W poniedziałek GOK otrzymał zgodę Ministerstwa Sportu i Turystyki na dofinansowanie w 50 proc. pracy animatora. Jednak, jak podkreśla dyrektor GOK, uzyskanie środków z resortu uzależnione jest od spełnienia określonych warunków. Rola animatora nie ogranicza się do otwierania i zamykania Orlika oraz zapalania i gaszenia światła, musi on organizować zajęcia i imprezy sportowe. Na to zaś konieczne są pieniądze.

Pod znakiem zapytania stanęło kilka planowanych w tym roku projektów, z pewnością będzie trudniej zorganizować Turniej Sołectw, niezwykle udaną imprezę, która sprawdziła się w ub.r. Zabranie 50 tys. odbije się także na Dożynkach Gminnych w Żółwinie. GOK będzie zmuszony do rezygnacji z dotacji unijnej na ten cel ze względu na brak niezbędnego wkładu własnego. Tegoroczne dożynki będą skromniejsze, choć nie zostaną okrojone do stopnia postulowanego przez jednego z radnych, który – jak powiedziała nam Anna Sobczak – uznał, iż całkowicie wystarczy msza święta i symboliczny poczęstunek. (ike)