Odnaleźliśmy spis mieszkańców Żółwina z połowy XIX w. Pierwsi przekazujemy informacje, jakie zawiera.
"Księga ludności gminy Żółwin uformowana w 1849 roku" – tak nazywa się prawdopodobnie najwcześniejszy zachowany spis mieszkańców Żółwina, przechowywany w zbiorach Archiwum Państwowego Miasta St. Warszawy (Oddział w Grodzisku Mazowieckim).
Co to za księga
W 1818 r. w Królestwie Polskim nakazano prowadzenie ewidencji ludności we wszystkich miejscowościach. Po ukończeniu 14 lat każdy mieszkaniec otrzymywał od wójta lub burmistrza zaświadczenie, że jest zapisany w księdze. Zapisanie było warunkiem wydania książeczki legitymacyjnej (czegoś w rodzaju dowodu osobistego) oraz świadectwa przesiedlenia wymaganego przy przenoszeniu się w inne miejsce. Wójtowie i burmistrzowie stale aktualizowali księgę, zaś raz w roku sporządzali tzw. rekapitulację - statystykę mieszkańców. Obejmowała ona liczbę kobiet i mężczyzn, katolików i wyznawców innych religii.
Po pewnym czasie księgę zamykano i otwierano nową, przepisując "na czysto" aktualną część starej. Księgę ludności, do której dotarliśmy, prowadzono od 1849 do 1852 r. Zawiera ona informacje o domach (numery, materiał, z jakiego zostały zbudowane) i ich lokatorach (imiona i nazwiska, płeć, datę urodzenia, stan cywilny, pochodzenie społeczne, wyznanie, zawód, miejsce urodzenia, miejscowość, z której przybyli do gminy Żółwin).
Księga została sporządzona w języku polskim (po upadku powstania styczniowego prowadzono ewidencję ludności po rosyjsku), dzięki czemu można dokładnie odtworzyć brzmienie i pisownię zdecydowanej większości imion i nazwisk. Niektórych wpisów dokonanych w księdze (nazwisk, nazw miejscowości, uwag, skrótów) nie da się jednoznacznie odczytać. Zdarzają się także pomyłki – zgodnie ze spisem Marianna Matusiak urodziła się 30 lutego, parę razy pomylono kawalera z panną. Tak zwykle bywa przy przepisywaniu.
Gmina
W połowie XIX w. Żółwin był gminą obejmującą, poza naszą wsią, także folwark Kopana (wówczas jeszcze nazywany Koponą) oraz Grudów (wcześniejsza nazwa Grudowo). Cały ten obszar łączyło nazwisko dziedzica – hrabiego Antoniego Teodora Lasockiego.
Gmina Żółwin miała wójta wyposażonego w okrągłą pieczęć z dwugłowym orłem, herbem Imperium Rosyjskiego. W latach 1849-1851 wójtem był niespełna 30-letni Antoni Radzimiński, sprawujący równocześnie urząd zastępcy wójta gminy Brwinów (Helenów). Pod ostatnią rekapitulacją, dokonaną w 1852 r., widnieje inny – nieczytelny - podpis wójta.
Dwór
W 1849 r. w Żółwinie nie było dworu. Dziedzic Antoni Lasocki mieszkał w Grudowie – w drewnianym domu oznaczonym numerem 1. Dwór znajdował się obok torów Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej biegnącej z Warszawy przez Brwinów i Grodzisk. Ta lokalizacja była dogodniejsza niż żółwińska ze względu na bliskość przystanku kolejowego Brwinów oraz Błonia – dziedzic był sędzią pokoju okręgu błońskiego.
Kilka miesięcy po założeniu księgi zmarł Antoni Lasocki, obowiązki dziedzica przejął mieszkający z nim pod jednym dachem syn Ludwik, urodzony w 1819 r. w Żółwinie. To wskazuje, że wcześniej Antoni Lasocki mieszkał w Żółwinie. Potwierdza to ogłoszenie opublikowane w 1822 r. w "Kurierze Warszawskim" o "wypuszczeniu w trzyletnią dzierżawę" majątków ziemskich w Żółwinie, Kopanej i Grudowie przez właściciela mieszkającego w Żółwinie.
Funkcję dworu pełnił dawniej zapewne dom drewniany w Żółwinie oznaczony w księdze numerem 1. Tylko jeden z jego czternastu lokatorów urodził się w Żółwinie. Za to zapisano w nim siedmioosobową rodzinę Kowalskich przybyłą z odległego Tomaszowa. Jej głowa, Stanisław Kowalski, był lokajem, czyli ważnym służącym dziedzica.
Folwark
Trzy folwarki Antoniego Lasockiego – Kopana, Żółwin i Grudów – tworzyły wspólne przeszło dziewięciusethektarowe gospodarstwo rolne, którym kierował ekonom Mikołaj Iżyłowski. Przybył z rodziną z Piaseczna (nie wcześniej niż w 1843 r., bo jesienią 1842 r. urodziła mu się w Piasecznie córka), mieszkał we dworze.
Życie większości dorosłych mieszkańców gminy było związane z folwarkiem. W księdze odnotowano zawody mieszkańców. Są wśród nich parobkowie i wyrobnice – bezrolni pracownicy najemni; ogrodziarze, kopiarze i zagrodnice - użytkownicy poletek zbyt małych, by wyżywić rodzinę; fornale - powożący zaprzęgami końskimi. Zwierzętami hodowlanymi zajmowali się pastuchowie i owcarz.
Nad uprawą warzyw i owoców czuwali ogrodnicy – w księdze umieszczono dwa nazwiska: Wojciecha Brzuszczaka, który przybył do majątku Lasockiego z Płochocina koło Ożarowa, oraz Jana Wesołowskiego z Warszawy. Pierwszy zamieszkał w Grudowie, drugi w Żółwinie. Lasem zajmował się mieszkający w Kopanej gajowy Andrzej Karolkiewicz
Dla folwarku pracowali rzemieślnicy: stelmach Teofil Bieńkowski (przybył z Brwinowa), kowal Ejzyk Abramowicz (z Białostocczyzny), cieśla Antoni Ciesielski (z Kotowic), stolarz Franciszek Kaczyński (z Mrokowa), czeladnik rymarski Wojciech Kaczmarski (z Pruszkowa), młynarz Franciszek Dobierski.
Karczmy
Głównymi miejscami rozrywki mieszkańców gminy Żółwin były karczmy prowadzone przez pachciarzy. W Grudowie pachciarzem był Jankiel Szwarcbard, zaś w Żółwinie Josek Lipa. Mieszkał wraz z żoną i pięciorgiem dzieci w domu numer 6. Karczma znajdowała się pod numerem 15, mieszkała w niej rodzina Grobickich.
Mieszkańcy
Liczba mieszkańców gminy w czasie rekapitulacji wahała się od 271 do 301. Najmniej – najwyżej 16 - liczył folwark Kopana. Lokatorami jedynego domu mieszkalnego w Kopanej były osoby przybyłe w poszukiwaniu zarobku z innych miejscowości. Z danych umieszczonych w księdze wynika, że często się zmieniali, nie zapuszczając tu korzeni.
Jedynie 30 osób spośród zapisanych w ciągu trzech lat prowadzenia księgi 119 mieszkańców Grudowa urodziło się w tej wsi. Zaledwie 4 rdzennych grudowian miało więcej niż 30 lat. Grudów w połowie XIX w. dopiero kształtował się jako wieś. Nie było tu gospodarstw chłopskich, a co za tym idzie - opartych o nie wielopokoleniowych więzi rodzinnych, przywiązania do ziemi i miejscowości. 31 zapisanych w księdze grudowian urodziło się w Żółwinie, z kolei 11 mieszkańców Żółwina urodziło się w Grudowie, by potem wrócić do rodzinnej wsi. Było to związane z pracą w folwarku.
Sami swoi i nie tylko
116 osób spośród zapisanych w księdze 229 mieszkańców Żółwina urodziło się w tej wsi. Żółwinian z połowy XIX w. można podzielić na dwie grupy: rodowitych mieszkańców i przybyszów. Wśród tych ostatnich byli sąsiedzi z najbliższej okolicy (Grudowa, Otrębus, Brwinowa), z którymi mieszkańcy Żółwina zawierali małżeństwa, a także pracownicy folwarczni z okolicznych miejscowości (Kotowic, Biskupic, Czubina, Książenic, Młochowa), rzadziej z dalszych stron (Grójca, Radomia, Warszawy, Białołęki, Tomaszowa). Wśród przybyłych były zarówno całe rodziny, jak i osoby samotne. Zdarzało się, że mieszkańcy Żółwina zawierali z nimi małżeństwa. Urodzona w Żółwinie Anna wyszła za mąż za Łukasza Linowskiego z Warszawy. W przypadku małżeństw "mieszanych" w większości przypadków kobiety były z Żółwina, zaś mężczyźni z innej miejscowości. Osiedlając się w Żółwinie, dawali początek nowym tutejszym rodzinom.
W księdze figurują dwie mieszkające w Żółwinie rodziny żydowskie: pachciarza Lipy oraz Estery i Ejzyka Abramowiczów, zajmującą drewniany kurnik oznaczony jako dom numer 14.
Nie wiadomo, jaki los spotkał mieszkańców gminy powołanych do carskiego wojska w czasie prowadzenia księgi: Piotra Hajduka, Franciszka Oprządka, Grzegorza Orlańskiego, Wincentego Wróbla. Służba trwała wówczas 19 lat (w 1854 r. skrócono ją do 15).
Żółwinianie z rodowodem
Najbardziej przywiązani do Żółwina byli gospodarze. W gronie dziesięciu odnotowanych w księdze małżeństw gospodarzy nie ma ani jednej osoby spoza gminy. W 1849 r. gospodarzami w Żółwinie byli: Jan Borządko, Kajetan Borządko, Wawrzyniec Gaik, Jan Hajduk, Michał Hajduk, Piotr Karolak, Józef Marchwiak, Jan Matysiak, Wojciech Nosecki i Szymon Orlański.
Najstarsi rodowici żółwinianie umieszczeni w księdze urodzili się za panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego, ostatniego króla Polski. Oto oni: Teresa Witkowska (rocznik 1780), Szymon Orlański (1782), Małgorzata Karolakowa (1783), Marianna Marchwiak (1790). Jeszcze dwoje żółwinian z najstarszych roczników – Małgorzatę Karolak (1783) i Annę Nosecką (1785) – znajdujemy wśród mieszkańców Grudowa.
Z księgi wynika, że najbardziej rozbudowanym rodem żółwińskim w połowie XIX w. byli Hajdukowie. Umieszczono w niej 30 mieszkańców gminy o tym nazwisku. Najstarszy – Urban Hajduk - urodził się w Żółwinie w 1787 r. W 1849 r. było pięć rodzin Hajduków.
Drugim najliczniejszym rodem żółwińskim byli Noseccy – w księdze wpisano 20 osób o tym nazwisku, w tym trzy małżeństwa z dziećmi.
Bardzo związana z Żółwinem jest rodzina Marchwiaków. Wśród 17 osób o tym nazwisku umieszczonych w księdze trzy urodziły się jeszcze w XVIII w. Dwie liczne rodziny (w sumie 14 osób) stworzyli Kajetan i Jan Borządko – zapewne bracia, urodzeni w Żółwinie w 1808 i 1811 r.
Marianna i Józef
27 umieszczonych w księdze mieszkanek wsi Żółwin miało na imię Marianna. W domu pod numerem 7. zapisano siedem lokatorek o tym imieniu Tak na imię miała także żona dziedzica – Marianna z Rogowskich, która w czasie prowadzenia księgi już nie żyła. Siedem żółwinianek nosiło imię Franciszka, zaś 12 żółwinian – Franciszek. Franiciszek Suski ożenił się z Franciszką. We wsi było po 14 Janów i Józefów.
Spośród imion obecnie mniej popularnych w księdze figurują: Balbina, Tekla, Nepomucena, Petronela, Kunegunda, Salomea, Rozalia, Klemens, Bonifacy.
Wielka ciżba
Żółwinianie tłoczyli się w piętnastu drewnianych domach. We wszystkich - poza karczmą i kurnikiem zajmowanym przez żydowskie małżeństwo - mieszkało co najmniej kilkanaście osób z kilku rodzin. Dom numer 12 miał trzydziestu lokatorów – mieszkały tu m.in. liczne rodziny Jana i Elżbiety Matysiaków oraz Wojciecha i Petroneli Noseckich.
Dużo dzieci, krótkie życie
Większość rodzin zanotowanych w księdze posiadała trójkę, czwórkę, piątkę, szóstkę dzieci. 90 mieszkańców Żółwina w momencie sporządzania księgi w 1849 r. miało najwyżej 18 lat. Jedynie 15 przekroczyło pięćdziesiąty rok życia, w tym 5 – sześćdziesiąty.
Czy po żółwinianach z połowy XIX w. - poza metrykami i wpisem w księdze "uformowanej" przez wójta Radzimińskiego - zachowały się jeszcze jakieś ślady?
Ewa i Krzysztof Pilawscy
Tekst chroniony prawem autorskim. Żadna jego część nie może być powielana i rozpowszechniana bez zgody autorów.
28.03.2024
W 1904 r. w Żółwinie po raz pierwszy rozbłysło światło elektryczne. Dopiero cztery lata później na ulice Warszawy wyjechał pierwszy tramwaj elektryczny.
07.03.2024
W 1857 r. pojawiła się na balu na Zamku Królewskim z włosami ufarbowanymi na żółty kolor, szokując namiestnika Królestwa Polskiego. Była z nami krótko, ale pozostawiła po sobie w Żółwinie trwałą pamiątkę – pałac przy obecnej ulicy Nadarzyńskiej.
28.02.2024
Patrząc na żółwińskie dachy z panelami słonecznymi, przypomnieliśmy sobie o oznaczonym na mapie okolic Warszawy z 1829 r. wiatraku, który znajdował się w pobliżu obecnego skrzyżowania Nadarzyńskiej i Słonecznej, czyli na ówczesnym końcu naszej wsi.
09.12.2023
Tradycja hodowli ryb w stawach na terenie majątku Żółwin sięga zapewne jego początków, czyli końca XVI wieku.